Frankowicze vs. banki - postępowanie przed TSUE dot. sporu o bezumowne korzystanie z kapitału
Geneza
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia skierował w sierpniu 2021 roku pytanie prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej („TSUE”), które dotyczyło możliwości zapłaty przez konsumenta na rzecz bank kwoty wyższej niż ta, która wcześniej została mu wypłacona w ramach udzielonego kredytu - w przypadku uznania, że umowa kredytu zawarta przez bank i konsumenta jest nieważna z powodu ustanowienia w niej nieuczciwych warunków umownych. Zapytano również czy w związku z tym, bank może się domagać jakichkolwiek innych świadczeń z tego tytułu.
Obecna sytuacja kierowanych przez banki pozwów do sądu, za wynagrodzenie za korzystanie
z kapitału
Jak wynika z polskiego orzecznictwa (m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku I ACa 635/19)
w polskim prawie nie ma przepisów przewidujących uprawnienie banku do żądania wynagrodzenia za korzystanie przez jego kontrahentów z kapitału. Zdaniem sądów „tego rodzaju roszczenie nie ma podstawy prawnej, która by je przewidywała.” (wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie XXV C 1050/18). Przedstawicielom banków pozostaje więc konieczność powoływania się w swoich pozwach m.in. na: zasady współżycia społecznego, szeroko pojęte poczucie sprawiedliwości czy wskaźniki inflacji. W następstwie tego, aktualnie sądy oddalają roszczenia banków uznając je za bezzasadne. Co więcej, niekiedy dodatkowo wskazują, że kredytobiorcy również mogliby zażądać zapłaty wynagrodzenia w znacząco wyższej stawce niż ta, która wynikałaby z nieważności umowy – z racji obracania przez banki środkami kredytobiorców w formie rat spłacanego kredytu.
Linia prokonsumencka
Dotychczas wbrew roszczeniom banków opowiedział się polski rząd oraz Rzecznik Praw Obywatelskich, który dołączył do toczącego się postępowania przed TSUE. Według niego: „możliwość dochodzenia przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kapitału zaprzeczyłaby całości dotychczasowego orzecznictwa Trybunału na tle dyrektywy 93/13. Naruszałaby zwłaszcza obowiązek wywołania efektu odstraszającego w stosunku do przedsiębiorców, którzy wprowadzają do swoich umów nieuczciwe postanowienia umowne.”
Co więcej, na podstawie opinii: Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Finansów, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Komisji Nadzoru Finansowego swoje stanowisko w tej sprawie, w imieniu polskiego rządu - przedstawiła również Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Uznano, że bankom nie należy się wynagrodzenie za udostępnianie kapitału w zakresie wadliwych kredytów, które są unieważniane przez sądy. Tym samym, rząd zignorował opinię KNF, która jednoznacznie przychylała się do argumentów banków, wskazując m.in. na wysokie koszty sektora bankowego.
Linia probankowa
Racje banków, w sposób oczywisty popierane są przez rozmaite instytucje finansowe, w tym Narodowy Bank Polski i Komisję Nadzoru Finansowego. W opinii kredytodawców zwrot kosztów korzystania z kapitału w rzeczywistości jest porównywalny z konstrukcją zwrotu za bezpodstawne wzbogacenie.
Związek Banków Polskich: "Gdyby kredytobiorca frankowy miał oddać jedynie udostępniony mu kapitał w złotych, byłby bezpodstawnie wzbogacony o kwotę, którą musiałby zapłacić, gdyby zaciągnął kredyt w PLN na ten sam cel, tj. na cel mieszkaniowy".
Z kolei Przewodniczący KNF przekonuje, że pozbawienie banków możliwości dochodzenia wynagrodzenia za korzystanie z kapitału prowadziłoby do znaczącego zachwiania stabilności rynku finansowego, a w wysoce prawdopodobnym scenariuszu - nawet do jego załamania. Twierdzi on, że jednorazowy koszt dla banków niekorzystnego rozstrzygnięcia TSUE wyniósłby łącznie ok. 100 mld zł, co stanowi 63 proc. łącznej wartości funduszy własnych banków posiadających portfel walutowych kredytów mieszkaniowych oraz 128 proc. nadwyżki kapitałowej tych banków ponad minimum regulacyjne.
Przyszłe losy Frankowiczów
Wiele wskazuje na to, że wyrok TSUE, który spodziewany jest w połowie 2023 roku) będzie korzystny dla frankowiczów. W pierwszej kolejności jednak, 16 lutego 2023 roku kredytobiorcy poznają opinię Rzecznika Generalnego.
Niewątpliwie, pozytywne rozstrzygnięcie Trybunału Sprawiedliwości UE pozwoli frankowiczom nie tylko ostatecznie zakończyć ich wieloletnie spory z bankami, ale przede wszystkim – w związku z dużymi korzyściami płynącymi z unieważnienia umowy - umożliwi im pewne wkroczenie na drogę sądową.
Należy zaznaczyć, że prawomocny wyrok który unieważniłby umowę, w rzeczywistości będzie oznaczać brak dalszych spłat rat kredytowych. W rezultacie, rozliczenie z bankiem będzie ograniczone do wysokości udostępnionego kapitału.